wow, 3 odpowiedzi od 3 najlepszych współautorów ... Przepraszam, nie widziałem ich, zapomniałem zasubskrybować własne pytanie (szkoda, że jako osoba zadająca pytania nie jesteś automatycznie subskrybowany, ale to nie jest debata). Aby to zilustrować, oto kroki co staram się robić z pomocą (ponieważ potrzebuję jej dużo przy kilku projektach):
Zaczynam od ciała centralnego, takiego jak słup. Mam też dwa profile tego samego zagęszczacza umieszczone w nieco przypadkowych miejscach w kosmosie. Celem jest połączenie ich ze sobą, a następnie ze słupem, aby w końcu wyjąć rozłożoną blachę, która spełnia wszystkie te warunki.
Tak więc, za pomocą bibliotek funkcyjnych, prawidłowo łączę wszystkie ciała. Pozostaje tylko je połączyć (bo jeśli ja scalę w trakcie linków, to SW też scali słup), a następnie przerobić to na blachę.
Po tym mam jeszcze trochę pracy do wykonania, muszę zmienić nazwę korpusu w blasze, aby automatycznie go wyodrębnić i zrobić z niego mieszkanie w dxf. Tak więc moje początkowe pytanie nie jest jeszcze na poziomie parzenia kawy, ale wciąż jest dalekie od ostatecznego celu. ;-)
To jest pełne wyjaśnienie. Aby działać szybciej (mam około dwudziestu takich ciał do stworzenia i rozłożenia płasko na każdym pliku), zdecydowałem się na bibliotekę funkcji, która tworzy połączenia za mnie. Teraz prawie to opanowałem. Jednak po scaleniu bryły nie można jej przekonwertować na arkusz blachy w tej samej bibliotece funkcji. A ponieważ mam za nim jeszcze wiele czynności do wykonania, jeśli biblioteka funkcji na to nie pozwala, dlaczego nie przejść przez makro. Wadą makr jest to, że nie widzę w kodzie, jak może poradzić sobie ze spłaszczaniem bez jednolitego wskazania przeze mnie krawędzi, czego absolutnie chcę uniknąć (zbyt długie). Nie znajduję w jego kodowaniu automatycznego wyszukiwania istniejących wcześniej fałd.
Mam nadzieję, że oświeciłem Cię co do celu i problemów, teraz podpisuję się pod moim tematem, aby szybciej reagować na Twoje wiele oświeconych rad ;-)).
2016-04-08_13h38_27.png