Dziękuję za powitanie mnie w swojej społeczności. Mam nadzieję, że wszyscy razem odpowiemy na kilka ważnych pytań.
Nazywam się Romin i jestem prezesem stowarzyszenia zajmującego się ekologią, muzyką i sztuką. Wraz z moimi współpracownikami planujemy zbudować maszynę do recyklingu pustych puszek, mając jednocześnie atrakcyjną stronę wizualną, a także czysto mechaniczną pracę i wysiłek (bez elektryczności, bez sprężarki powietrza). Mamy kilka pomysłów z dużymi kołami zębatymi, tłokami i korbowodem, ale muszę przyznać, że potrzebuję pomocy przy obliczeniach.
Pozwól, że wyjaśnię, jak to działa:
Z roweru (olej do kolan) napędza bardzo duże koło zębate, które z kolei napędzałoby różne przybory. Na przykład mniejsze koło z pośrednim systemem popychacza do ściskania puszek, ściskania miecha do podsycania ognia, dwóch małych cylindrów do bomby dymnej, ... (patrz schemat)
Projekt może wydawać się trudny do zrozumienia, ale jest to wyzwanie, które wydaje się całkiem przyjemne do zrealizowania. Jeśli ktoś z Was posiada umiejętności do wykonywania takich obliczeń i być może chciałby być częścią tego projektu, będzie to dla nas ogromna przyjemność!
Zabawny pomysł, ale zamierzam złamać cię na duchu. Najwyraźniej nie masz pojęcia o mechanice (idea diabelskiego młyna, który napędza małe, jest tego najlepszym dowodem). Konstrukcja jest dość prosta, największym problemem jest ocena niezbędnych sił (a więc wymaganej mocy w zależności od tego, czy chcesz obsługiwać wszystkie mechanizmy razem, czy osobno) oraz dostępnej mocy (kto będzie pedałować).
Następnie, jeśli ktoś ma czas na zarządzanie projektem, chętnie przyniosę swój kawałek.
W przeciwnym razie możesz zbliżyć się do technikum w swoim regionie, jest to kierunek studiów, który może Cię zainteresować.
Powodzenia
PS: uważaj na problemy z bezpieczeństwem użytkownika/widza...
Och tak! Bardzo dobry pomysł Stefbeno ! Jadę zobaczyć z technikum!
Rzeczywiście, mam tylko pojęcie o mechanice innej niż wymiana koła...^^
Zasadniczo mówisz mi, że nie da się napędzać diabelskiego młyna samą siłą nóg i za pomocą roweru. Nawet z kilkoma niskimi napastnikami ??
Rzeczywiście, trochę to psuje morale, ale przede wszystkim pozwala twardo stąpać po ziemi. Pomyślałam, że przy odrobinie ambicji możemy przenosić góry...
Myślę, że aby wiedzieć, czy Twój projekt jest opłacalny, potrzebujesz dodatkowych danych.
Twoja moc wejściowa musi być równa mocy wyjściowej (minus straty mechaniczne, ale na razie pomiń to), aby była to szansa na działanie.
musisz znaleźć moc w watach swojego rowerzysty (rowerzystów). A potem moc potrzebna do zmiażdżenia twojej puszki + dla twojego miecha + dla twojej bomby dymnej...
Mała pomoc dla puszki : moc w watach jest równa sile potrzebnej do jej zatkania (w niutonach) pomnożonej przez prędkość (w m / s), przy której chcesz ją zmiażdżyć.
Nie krępuj się powiedzieć mi, jeśli się mylę, nie miażdżę puszki każdego dnia
"Zasadniczo mówisz mi, że nie da się napędzać diabelskiego młyna samą siłą nóg i za pomocą roweru. Nawet z kilkoma niskimi napastnikami ?? "
Jest trochę zbyt schematycznie. Ciąg dużych i małych kół, w końcu jest to odpowiednik 2 kół. Dla zilustrowania, jeśli weźmiemy koło o średnicy 1, które napędza koło o średnicy 2, które napędza koło o średnicy 1, to tak, jakbyśmy nic nie zrobili. Nadal jest bardzo schematycznie. Jeśli jesteś trochę rowerzystą, spójrz na to, jakiej kombinacji tarczy i zębatki używasz, kiedy i jak ewoluuje wysiłek, który musisz włożyć.
Puszka bez problemu wytrzymuje +80kg (masa zamontowanego na niej człowieka).
Z drugiej strony, jeśli uderzysz w cylinder, puszka się rozbije.
Następnie, jeśli chcesz mieć wyobrażenie o sile, którą należy przyłożyć, albo ładujesz puszkę ciężarkami. I widzisz, kiedy się zawiesza. Albo masz prasę, wszystko sprowadza się do tego samego.
Na studiach zrobiłem system zagęszczania puszek. Z tego co pamiętam... Najlepiej uszczypnąć szpulkę przed zagęszczeniem. Ogranicza to wysiłki związane z zagęszczaniem.
Potem z pamięci zdecydowałem się na system krzywkowy. Zasadniczo wkładamy puszkę do cylindra. Zamykamy skrzynię korbową (bezpieczeństwo zobowiązuje) i uruchamiam dźwignię. Ta dźwignia została połączona z cylindrycznym systemem krzywek, aby ścisnąć, a następnie zmiażdżyć puszkę. Po zgnieceniu puszka wpadała bezpośrednio do kosza na śmieci przez szczelinę w cylindrze.
Dla atrakcyjnej strony wizualnej zawsze możesz zamknąć wszystko w lexanie.