Tak, więc oczywiście nie jesteśmy różnicą punktu widzenia między klasyfikacją typu bazy danych a klasyfikacją typu eksploratora Windows, oba rozwiązania mają swoje wady i zalety, te z pewnością zależą w dużej mierze od działania i wewnętrznych procedur każdej firmy.
Pewne jest to, że musi być ona od początku dobrze przemyślana, aby zapewnić optymalne działanie minimalizujące ryzyko wystąpienia błędów, takich jak:
- dla metody wyszukiwania typu jasno określ słowniki (słowa kluczowe) pozwalające na wpisanie pełnej nazwy pliku (brak ryzyka błędów ortograficznych lub znaków takich jak spacje czy przecinki, ponieważ są to słowniki).
- W przypadku metody Explorer Type należy upewnić się, że każda osoba tworząca element w bibliotece respektuje zwyczaje nazywania nowego pliku i przede wszystkim przechowuje go w folderze, w którym powinien znajdować się inaczej!!!!!
- W obu przypadkach jasno określ, czym jest element biblioteczny, a czym nie.
W podanym przykładzie (Łożysko ślizgowe kołnierza Ø28xØ22x16) oraz w firmie, w której pracuję, nie jest to element biblioteczny, ponieważ jest to element komercyjny z wewnętrznym kodem powiązanym z artykułem zawartym w naszym ERP i zagubionym w środku około 5 do 6000 elementów, czyli pliki tego samego typu. Nie potrafię sobie nawet wyobrazić, ile plików potrzeba, aby je wszystkie skompletować. Wyszukiwanie typu eksplorator zajęłoby dużo czasu i nieuchronnie doprowadziłoby do stworzenia duplikatu, a tym samym do znacznej straty czasu dla innych działów (metody, zakupy, sklepy itp.), nie wspominając o stratach finansowych dla firmy, jakie może stanowić zduplikowany przedmiot (zarządzanie zapasami itp.).
Jedyna dobra metoda to taka, która najlepiej wpisuje się w całokształt funkcjonowania firmy, niezależnie od tego, czy ta operacja jest archaiczna, czy nie.